wtorek, 4 września 2012

Fioletowa poduszka i kot


Przed wyjazdem na wakacje zepsuła mi się maszyna do szycia. Postanowiliśmy oddać ją do naprawy po odpoczynku za granicą. Więc postanowiłam uszyć coś mało skomplikowanego własnoręcznie. Zdecydowałam się na poszewkę na poduszkę dla mojego kotka. Po dość krótkim starciu  materiałów z igłą i nicią  poducha była gotowa. Jednak kot nie docenił moich starań i odrzucił prezent. Bez dłuższego namyślania się przygarnęłam ją :D





(przepraszam za jakość)



Muszę się jeszcze pochwalić wygranym candy u Gosi. Paczka przyszła wyjątkowo szybko :)
Po otwarciu lekko zaniemówiłam z wrażenia. Deseczka wykonana metodą  decoupage bardzo mi się spodobała :D



Muszę się przyznać bez bicia, że tego cudownego kotka znalazłam dzień później
przekonana, że nic więcej nie znajdę w paczuszce  :)





9 komentarzy:

  1. Witaj
    Cieszę się, że dołączyłaś do mojego bloga dzięki temu trafiłam do Ciebie:)
    Zapraszam na moją czekoladkę:)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne prace ;)
    Mam pytanie, wiesz jaki e - mail ma http://czarny-kapturek.blogspot.com/ ??

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam zapał do ręcznego szycia. A z kotami to tak własnie bywa, one zawsze same lubią sobie wybrać coś na własny użytek :-)
    pozdrawiam serdecznie A.

    OdpowiedzUsuń
  4. To miła niespodzianka! Poduszka super! A z kotami tak niestety bywa, że cenią zupełnie inne legowiska niżby się właścicielom zdawało ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo, bardzo dziękuję za włączenie się w "akcję koty" :***

      Usuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarz :)